Drżenie rąk...kołatanie serca...podniecenie...
...coś się stanie...
Coś się stanie.
Coś się stanie !
...Nie.Co może się stać? Zbyt wiele wypitych kaw na pusty żołądek.Tylko tyle.To minie.Z pewnoscią minie.
Wiadomość z firmy.Nie jest dobrze.Jest żle.Fatalnie.Powinnam wrócić.Na stałe.
Przecież nie mogę...Mam synka.Jest jeszcze taki maleńki.NIE MOGĘ.On jest teraz najważniejszy!
Nie będę wybierać.Nie mogę.Nie powinnam.W ogóle po co się zastanawiam.Idiotka.Nieczuła idiotka !Stawiać na szali własne dziecko i firmę.Ale...Mój brat tyle na to pracował...
...Obiecałam...stojąc przy jego grobie...
...przestań...
Przestań.
Przestań !
Jeszcze trochę.Jeszcze kilka miesięcy.Wrócę...
...jeśli będzie do czego wracać...