Apetyt
Właściwie po co ja to robię? Katuję się ćwiczeniami,jakąś chińską herbatką.Po co? Przyznaję-wysiłek fizyczny pomaga trochę psychice.Jak dotąd tylko psychice.Efektów wizualnych raczej brak.W każdym razie nadal nie mieszczę się w ulubione dżinsy...
...Market.Tłok.Duszno.Brak powietrza....brak powietrza!Wszystko wiruje.Ciało bezwładnie opadające na posadzkę...Gdzieś...w oddali...krzyki...zamieszanie...
...Co się dzieje? Skąd wziął się ten lekarz? Chcę do domu...Takie zamieszanie wokół mojej osoby...Niepotrzebnie...Wstyd...co za wstyd...Chcę zniknąć...Zapaść się pod ziemię...
„-Dieta? To ma być dieta?! To...dziś to właśnie jej efekty.musi pani uważać! „
Przestraszyłam się.A gdyby to się stało gdzieś w parku,podczas spaceru z Jacusiem? Muszę posłuchać tego lekarza.Ale jak pobudzić apetyt? Apetyt na jedzenie...Apetyt na sen...Apetyt na życie...Apetyt na szczęście...