Płomyk
Minął już rok a wydaje się jakby to było wczoraj...
Nadal tak trudno pogodzić się z jego odejściem.Odejściem na zawsze...to tak bardzo boli!
Napis wyryty w kamieniu „Tu spoczywa...żył 32 lata...”
Stojąc tak,wpatrzona w ów napis wracam myślami do tych czasów...Ja i mój brat...Mój brat i ja...Wszędzie razem.Zawsze razem;Dzieciństwo,pełen buntu okres dojrzewania,szkoła,wakacje,pierwsza praca,wreszcie własna firma.Razem uczyliśmy się życia.Uczyliśmy się ŻYĆ...
...zostałam sama...
...Tłumiony szloch zaciskający się pętlą na gardle.
-Nie będę płakać braciszku.Będę dzielna.Będę silna.Dla Ciebie...Za Ciebie...
Nie dotrzymała obietnicy.Kiedy minęła bramę cmentarza eksplodował ból,rozpacz,przeszywająca tęsknota raz po raz wstrząsając jej ciałem...
...A płomyk na grobie podskakiwał radośnie zadowolony z odwiedzin...siostry...
Dodaj komentarz