• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...a czas leci...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • inne blogi
    • aviastra
    • bogbag
    • bunio
    • calaja
    • cichy
    • daleś
    • dragon
    • Heartland
    • innaM
    • Jędruś
    • kontestator
    • lupus
    • martynia
    • możeMagda
    • my_space
    • noel
    • pika
    • ragar
    • sang-froid
    • serducho
    • szukająca prawdy
    • yoshi
    • zapiski taty

Archiwum

  • Listopad 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Maj 2005
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Najnowsze wpisy, strona 4

< 1 2 3 4 5 6 7 ... 44 45 >

Kiepsko wróżący poranek... ;)

 

- (...) Wczoraj naprawdę świetnie się bawiłam! Reszta chyba też. No dobra, a jadłeś już coś?
-
 Pewnie. Jogurt z lodówki między innymi.
- Jezu! Zjadłeś go? On był starszy od... od mojej mamy, ten jogurt!
- Hm. Całkiem dobry był, nie ruszał się ani nic, skąd mogłem wiedzieć, że trzymasz w lodówce przeterminowane żarcie?
- Cholera no... Słuchaj, jak się czujesz?
- Wiesz, jak już o tym wspomniałaś, to w sumie kiepsko...

Jestem beznadziejna! Jestem potencjalną trucicielką. Jestem żeńską odmianą Popiela, wykańczającą wykopaliskowym jogurcikiem niczego nie spodziewających się gości. Moja mama by mnie zabiła i może dobrze by się stało.

 

 

05 maja 2007   Komentarze (3)

zaskoczenie

 

Stało się.

Ułożony w harmonogram poranek od godziny X do Y, w jednej chwili stanął pod znakiem zapytania. Wystarczyło jedno słowo, kilka liter... I to uświadomiło mi jak dużo udawanego spokoju jest we mnie. Są rzeczy, które razem buduje się silnie, opierając się o siebie nawzajem. I nawet te złe emocje nie mają wpływu na stan zaufania. Że niby nikt nikogo naprawdę nie skrzywdzi.
A teraz?
Mam przestać czuć się bezpiecznie?

Teraz. Jest we mnie wyrwa. Szczelina. W nią wlało się wszystko. Zostało sucho i pusto.
I żal. Że ktoś bliski może być wrogiem. Jednocześnie kimś innym, obcym zupełnie.

Nie będę już nigdy zależeć od kogoś. Bez względu na to, jak bardzo kogoś będzie we mnie.

Taki mam plan.


 

01 maja 2007   Komentarze (3)

Licytacja

 

Emocje i nerwy przyciszone. Nie że zniknęły, bo pewnie gdzieś tam siedzą ostrząc pazury. Demony nie śpią. Te z przeszłości wychodzą od czasu do czasu i dają znać o sobie.

Swoją czułość zamierzam wystawić na licytację. Zamkniętą na głuchy spust. Kluczem jest.. czułość. Lecz niestety - klucz zginął gdzieś w miedzyczasie. I  żaden wytrych pasować nie może. Tylko zadrapie powierzchnię...

Szukam snu... Znowu gdzieś przepadł.
Uczciwy znalazca proszony o zwrot.

 


 

28 kwietnia 2007   Komentarze (1)

...chwile...

 

Odliczam czas. Cyk cyk cyk. Zegar puka mi w piersi pompując litry krwi. W zderzeniu z codziennością emocje pozostają w tyle. Spoglądając w przeszłość pamięta się tylko chwile. I są takie chwile, które pamiętać się będzie przez całe życie. Nie będę gonić samej siebie. Obejrzę tylko swoje plecy...

Spostrzeżenie wczorajszego dnia:

"Jedyne co nas czeka to JUTRO. Z WCZORAJ nic już nie można zrobić.
Chyba, że POMIĘDZY, trafi nas szlag."

 

23 kwietnia 2007   Komentarze (2)

...równowaga...

 

Najpierw chłodny wiatr, później gorąca herbata w żółtym kubku. Kwiat we włosach, spacer i… i tylko my już nie ci sami. Wiem, że jestem mu coś winna. Nie ma nic za darmo i nawet szczęście wystawia ludziom swoje rachunki. Bo zawsze musi istnieć równowaga; Między dobrem i złem, prawdą i kłamstwem, sprawiedliwością i krzywdą, bo jedno nie może istnieć bez drugiego.

Brakuje mi go, takiego dawnego, mojego. Cholernie brakuje mi jego przyjaźni, która umarła wraz z narodzinami namietności, partnerstwa, miłości...(?) 




 

20 kwietnia 2007   Komentarze (3)
< 1 2 3 4 5 6 7 ... 44 45 >
Totylko_ja | Blogi