• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...a czas leci...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • inne blogi
    • aviastra
    • bogbag
    • bunio
    • calaja
    • cichy
    • daleś
    • dragon
    • Heartland
    • innaM
    • Jędruś
    • kontestator
    • lupus
    • martynia
    • możeMagda
    • my_space
    • noel
    • pika
    • ragar
    • sang-froid
    • serducho
    • szukająca prawdy
    • yoshi
    • zapiski taty

Archiwum

  • Listopad 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Maj 2005
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Najnowsze wpisy, strona 29

< 1 2 ... 28 29 30 31 32 ... 44 45 >

Podanie

 

Zwracam się z prośbą o natychmiastowe udzielenie bezpłatnego urlopu.

Takiego od szarej codzienności, natrętnych myśli, wreszcie od przeszłości

 i...życia.Skrajne wyczerpanie mojej psychiki niech stanowi motywację

tego podania i skłoni do jego pozytywnego rozpatrzenia.

 

                                                                      Zdesperowana_ja

 

 

                                                                                                                                                  

 

Kiedy tylko dostanę pozwolenie zarezerwuję dwa miejsca

na najbliższy lot do nieba. Dla siebie i swojego anioła.

Jemu też się należy. Trwał przy mnie tyle lat...

Razem odpoczniemy w błogiej nicości,

kołysząc się w fotelach na biegunach życia...

 

Jak najszybciej złożę podanie. Tylko...do kogo?

 

 

 

 

 

 

                  

 

31 lipca 2003   Komentarze (1)

Sny na jawie...

 

Nienawidzę tych snów,

w których ciągle cię szukam...

Nienawidzę tych dni...

Choć złe sny giną w nich bezpowrotnie.

Tak ciężko śnić...

i tak ciężko budzić się samej...

Kocham tylko ten czas,

kiedy mogę ukryć się w twych ramionach.

Być tą pierwszą, która pocałunkiem

wyrywa cię z objęć snu...

byś mógł zaistnieć na jawie...

 

Niech nastanie cisza!

Niech majestatycznie wkroczy w moje myśli...

Niech wyda rozkaz milczenia memu sercu...

To wszystko, czego chcę.

 

Czy to tak wiele?

 

 

 

30 lipca 2003   Komentarze (3)

Patrzę...

 

Patrzę na dzisiejszy świat
i to co widzę rani moją duszę...
Większość osób w moim wieku już się uodporniła... 
A we mnie tli się jeszcze tyle ideałów...
tyle namiętności...
tyle miłości...


29 lipca 2003   Komentarze (5)

Azyl

 

Nie chcę wracać do pustego domu...nie chcę...boję się...

Tu,gdzie dorastałam miałam zostać kilka dni...może tydzień.Tutaj zawsze ktoś się krząta.Ciągle ktoś daje znać o swoim istnieniu.Chociażby mama plotkująca zawzięcie z sąsiadką.

Byłam u siebie.Otworzyć okna,podlać kwiaty.

Cisza dzwoniąca w uszach i ta pustka...cisza i pustka...pusta cisza...Zbyt wiele wolnej przestrzeni do wypełnienia...strachem,samotnością,sobą...

 

 

Zmierzchało kiedy tam pojechałam.Stary kamieniołom.Najwyżej położony punkt w okolicach mojego(?) miasta.Widok jego panoramy z tego miejsca zawsze działał na mnie kojąco.To taki mój mały azyl.Wiedziałam,że zaraz muszę wracać do mojego synka.Jednak stojąc tam, pogrążona w myślach,miałam wrażenie,że moje nogi są zbyt ciężkie by je podnieść,że skamieniały jak wszystko dokoła...

...W dole,tak blisko...przepaść,widoczne tylko korony drzew tak kuszące soczystą zielenią...

...W górze resztki słońca,chowające się za poszarpanymi wiatrem,ciemnymi chmurami...niebo granatowe...jakby zbierało się na burzę...wzmagający się wiatr i te chmury...

...Poczułam wielką ochotę,żeby...skoczyć.To była chwilka,ułamek sekundy.Moje myśli przeraziły mnie samą...

 

Czas wracać do...życia?

 

 

 

29 lipca 2003   Komentarze (2)

Dziękuję...

 

Już wiele razy mnie korciło.Starałam się jednak trzymać zasady- nie komentować komentarzy.

Sama nie wiem skąd ten pomysł.Tak po prostu...Ale od czego są zasady?

Skłamałabym twierdzeniem,że nie obchodzi mnie opinia innych na temat moich przeżyć, rozterek.Cieszy mnie każdy komentarz,każda jedna cyferka więcej w nawiasie. Chyba my wszyscy blogowicze czekamy na jakiś odzew od tego „kogoś” anonimowego...Gdyby tak nie było to i my nie zaistnielibyśmy tutaj...

Przyznaję,nie spodziewałam się tylu ciepłych słów.Ba! Okazuje się nawet,że mam stałych „czytelników”.Niektórych już od pierwszej notki.Sama,jak już wspomniałam wcześniej, codziennie zaglądam do (nie)swoich innych światów.Przyczyną nie jest,rzecz jasna, ciekawość.Trudno znależć nazwę dla tego czegoś,co sprawia,że obchodzi mnie los tych kilku osób w specyficzny sposób.Każda z nich to inny klimat,czasem mniej,czasem bardziej trudna do „rozkodowania” osobowość.Najprościej tłumacząc obchodzą mnie Ci ludzie i to jak sobie radzą z własnym życiem.Z każdym jego dniem,każdą niepewnością,małym czy dużym problemem.Zaryzykuję stwierdzeniem,że są mi bliscy w pewien sposób.Wielokrotnie miałam nieodpartą chęć rozmowy z tymi ludżmi,ale...czy oni by tego chcieli? Przecież to byłoby przekroczenie czerwonej linii...Nie każdy ma na to ochotę...

 

 

Z pewnością nieprędko zdobędę się na kolejną notkę w tym temacie...

...Dziękuję za wszystkie komentarze...za Waszą obecność...za Wasze blogi...

 

„...Dziękuję za to,że jesteś...kimkolwiek jesteś...proszę powiedz „zostaję”...”

 

(coś w stylu) P.S. Chciałabym dodać kilka blogów do rankingu,bo naprawdę na to zasługują.Problem jednak w tym,że jestem tak zielona w te klocki,że nawet nie potrafię podać ich adresów.Szokująca tępota prawda? Zresztą,czego można spodziewać się po blondynce J

 

 

28 lipca 2003   Komentarze (5)
< 1 2 ... 28 29 30 31 32 ... 44 45 >
Totylko_ja | Blogi