• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...a czas leci...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Maj 2005
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 15 września 2007

teoria względności

Noc. Mogłoby być tak wspaniale, spokojnie. Mam wszystko czego mi trzeba - kocyk, muzykę i gorącą herbatę z cytryną. Ale spokojnie nijak nie jest.
Otóż. Ból został stworzony, by ostrzegać organizm, informować, że dzieje się coś złego. Mózg źle interpretuje sygnały o skurczach . To co jest normalne, z niewiadomych przyczyn rozpoznaje jako ból. A ja z tej okazji cierpię. Cholera!
No i jak tu kultywować sielankę, mając świadomość, że w moim organizmie ma właśnie miejsce totalne nieporozumienie?!
Rozmyślam. O różnych rzeczach. O względności. Niepokoi mnie. Dlaczego coś, co mi wydaje się wartościowe, dla kogoś innego jest puste? Gdzie leżą prawdy, wartości niepodważalne? Czego tak naprawdę mogę być pewna? W końcu - ile tak naprawdę jestem warta ja? I komu wolno ocenić to raz, prawdziwie? Względność to zjawisko, które długo bagatelizowałam. Teraz jest o tyle lepiej, że dotarło ono do mojej świadomości. Ale nadal jestem niepokojąco stronnicza.
I niepokojąco agresywna. Chyba się zmieniam...
Jaka tak naprawdę jestem? Ile dane jest mi poznać, zrozumieć, zobaczyć? Na ile wolno innym ingerować w moje myśli, na ile wolno kpić z tego kim jestem? Dlaczego tak łatwo w kilku prostych słowach wysłać komuś hektolitry jadu? Zatruć myśli i serce.
Dlaczego tych kilka słów wystarczy, żeby zachwiać czyjąś wewnętrzną równowagę, wiarę w siebie?

Głośniki: Get up, stand up...
Ja: Zamknij się, Bob.

 

15 września 2007   Komentarze (5)
Totylko_ja | Blogi