• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...a czas leci...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Maj 2005
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 19 lutego 2006

saksy

 

Tak sobie myślę... Moja droga do pracy za biurkiem była równie kręta jak wspinaczka na szczyt niejednego potentata finansowego. Począwszy od ekspedientki, poprzez bileterkę, modelkę ( nie nie panowie, nie bielizny -odzieży skórzanej ), szatniarkę, kucharkę, kelnerkę, barmankę, parkingową by wreszcie zabłysnąć intelektem zbierając jagody i mchy w Szwecji. Większość zawdzięczam kolejnym interesom mojego brata, które rozkręcał. Nie powiem, nauczyło mnie to trochę pokory. Nauczyło też doceniać każdy kolejny krok bliżej celu. I pomyśleć, że wszystko tylko po to, żebym teraz sprzątała w angielskiej szkole czy przedszkolu, albo sortowała owoce w jakimś Morisonie. Żegnajcie długie, wypielęgnowane pazurki... To się nazywa kariera w szołbiznesie! ;) 

Mimo wielu, naprawdę wielu wątpliwości wreszcie się zdecydowałam. Wyjeżdżam. Za 1,5 miesiąca dołączę do Darka i do mojego brata. Przeżyłam łażenie po bagnach i inwazję gigantycznych rozmiarów przeróżnych robali, wypasionych w dziewiczych lasach Szwecji to i z flegmatycznymi Angolami sobie poradzę!

 

Chyba...

 

 

 

Żałuję, że neostrady zabrać ze sobą nie mogę. Lada dzień nie będę jej miała w ogóle, bo i po co skoro mnie tu nie będzie. Zapobiegawczo już teraz usilnie namawiam Darka na zakup jakiegoś „laptoka” czy cóś i załatwienie internetu. Nie wiem kiedy będzie mi dane znowu tu wstąpić, dlatego proszę, trzymajcie kciuki i pamiętajcie o mnie troszeczkę ;)

 

 

Całusy i gorące pozdrowienia kochani!

 

19 lutego 2006   Komentarze (10)
Totylko_ja | Blogi