• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...a czas leci...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Maj 2005
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 13 października 2005

...zmysłowo...

 

Jesień zagościła na dobre a mój organizm zachowuje się zupełnie tak, jakby właśnie nadeszła wiosna. Jestem pełna energii, witalności, tryskam dobrym humorem. Być może dlatego, że nagle urodziło się tyle spraw do załatwienia i znów czuję się potrzebna, aktywna, funkcjonująca na wysokich obrotach i wreszcie skuteczna. Czuję się nie tylko jak matka, ale przede wszystkim jak kobieta. I ta kobiecość chyba najmocniej domaga się swoich praw, praw natury…

Moje wyostrzone zmysły i bujna wyobrażnia flirtują z ciałem i duszą. Kolejny łyk porannej kawy smakuje prawie tak jak namiętne pocałunki a głos mężczyzny z radiowej reklamy brzmi niczym bezwstydny szept kochanka. Wszystko dokoła wprawia mnie w ten cudowny, błogi stan. Każdy powiew wiatru pieści twarz, szyję, dekolt. Każdy promień słońca emanuje ciepłem męskich ramion. Przypadkowy dotyk nieznajomego w autobusowym ścisku i zapach jego wody toaletowej sprawia, że po moim ciele przebiega zmysłowy dreszcz. Nawet wieczorny prysznic jest źródłem miliona dotąd niezauważalnych doznań i odczuć.

Ten „stan” trwa od kilku dni i tak naprawdę wcale nie chcę, żeby przeminął. Jest mi z nim dobrze. Nie zamierzam uspokajać zmysłów, panować nad reakcjami ciała. Wreszcie przypomniałam sobie jak to jest - czuć się tak cholernie kobieco, tak sexy. Teraz nie potrzebuję już niczego, ale co potem? Co, kiedy zapragnę czegoś więcej, zapragnę spełnienia…?

 

 

 

13 października 2005   Komentarze (12)
Totylko_ja | Blogi