Szansa
To okropne żałować czegoś, co się zrobiło. Ale sto razy gorzej jest żałować czegoś, czego się nie zrobiło.
Życiu i ludziom trzeba dawać wciąż nową szansę. Ciągle na nowo próbować jeszcze raz. I wbrew wszelkiej logice wierzyć, że tym razem może się udać, na pewno się uda, że tym razem wreszcie będzie inaczej... Można zrezygnować i odpuścić. Bo już nie ma sił. Bo już wszystko mówi: to nie ma sensu. I stracić, być może, najważniejszą swoją szansę, która nigdy się już nie powtórzy.
Ale można też zacisnąć zęby. I na nowo próbować. Na nowo starać się wierzyć. Na nowo szukać wyjść, sposobów, rozwiązań. Zaryzykować. Nawet, jeśli to naprawdę duże ryzyko. I nawet, jeśli to ogromnie wiele kosztuje. Nie ma żadnej gwarancji, że się uda – nie może być takiej gwarancji. Być może, nawet okaże się, że rzeczywiście nie było warto.
Ale jeśli jest jeszcze jakaś szansa, jeśli pojawia się choć cień nadziei – muszę się podnieść, pokonać złość, niemoc, brak sił, zniecierpliwienie. I skoczyć w ryzyko. Choćby to już nie wiem który raz. I kolejny i następny...
Żeby kiedyś nie żałować czegoś, czego się nie zrobiło...
…a potem znów zamknęła się w swojej skorupie a myśli pozostały kartką papieru...