• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...a czas leci...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Maj 2005
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 03 lipca 2003

Wrogowie

 

Wrogowie serca
Stańcie się materią,
bym mogła przeciwstawić
oręż mój Waszej mocy...
Zetrzeć Was w pył...
Rozdmuchać na świata
cztery strony...
Podać dłoń miłości...
Nie pozwolić jej odejść
...nigdy więcej...


 

 


 

03 lipca 2003   Komentarze (2)

Na sen...

Mój anioł stróż był wysoki i miał skrzydła o silnie zarysowanych, niebieskich jak falbanka lotkach.
-Inaczej sobie Ciebie wyobrażałam-przyznałam się, kiedy zobaczyłam go po raz pierwszy.
wzruszył skrzydłami i rozwalił się na fotelu.
-Zmęczony jesteś?
-Pilnowanie Ciebie to nie jest lekka praca-wychrypiał.
Musiał się przeziębić łażąc ze mną po lesie...
-Wszędzie za mną chodzisz?
-Taka praca.-Zamyślił się i pokiwał głową.
Dałam mu aspirynę. Łyknął bez protestów.
-Czasami wolałabym być sama jeżeli wiesz co mam na myśli.
-Zawsze możesz zapomnieć, że istnieję -powiedział i uśmiechając się szelmowsko puścił do mnie oko.
Ciekawe jak wygląda JEGO anioł stróż.Wyobraziłam sobie rosły egzemplarz z purpurowymi skrzydłami. Spróbowałam usystematyzować swoje wiadomości na temat angelologii. Nie było ich zbyt wiele.
-Czy zawsze byłeś aniołem?
-Tajemnica zawodowa - skwitował krótko moje pytanie i zakrył skrzydłem oczy.
Napuściłam wody do wanny. Będę zachowywać się swobodnie. W końcu to, że go zobaczyłam, jest jakimś wybrykiem natury. Kaprysem losu. On tkwił przy mnie od zawsze. Dzień i noc. Dwadzieścia osiem lat.
Zanurzyłam się po szyje w pianie. Ciekawe co on teraz robi? Leży nadal na kanapie czy może siedzi na brzegu wanny, a ja go nie widzę?
-Jesteś tu?- spytałam cicho. -Hej! Co tam robisz?! -krzyknęłam.
Nie chce ze mną gadać. A może... Myśl, że miałby rozpłynąć się w powietrzu, bardzo mnie zaniepokoiła. Ciągle miałam nadzieję, że wyjaśnimy sobie to i owo. Wyszłam z wanny i zajrzałam do pokoju. Spał. Pochrapywał i pogwizdywał, jedno ze skrzydeł drgało mu nerwowo, jakby śniło mu się coś niedobrego.
Zanurzyłam się z powrotem w wannie.
Ładny mi anioł stróż, powiedziałam do siebie z przekąsem. Mogłabym się na przykład utopić, a on nawet by tego nie zauważył. Ciekawe co się z nim stanie po mojej śmierci? Być może leży to także w jego interesie żebym się dobrze trzymała...

 

 

03 lipca 2003   Komentarze (1)
Totylko_ja | Blogi