„Kocham Cię moja Mała Księżniczko”
...Przeczytałam...Zastygłam...Oniemiałam...
Nie pierwszy już raz mi to wyznał.A jednak zawsze tak samo reaguję.Słowa miłości,JEGO miłości zawsze napawają mnie szczęściem,otuchą,nadzieją.Szkoda tylko,że są to tak ulotne chwile...
On kocha mnie,ja jego a mimo to nie jest nam dane cieszyć się wspólnie tą miłością.
Dlaczego nie spotkaliśmy się wcześniej?
Dlaczego to on nie jest ojcem mojego dziecka?
Jest taki wspaniałomyślny.Chce nim być,chce być ze mną...A ja?Nie mogę mu tego zrobić!Nie mogę zmarnować mu życia swoim...
...A mówią,że najbardziej rani ta nieodwzajemniona miłość...BZDURA!