...rysa...
We mnie jest niepokój.
Taki zwykły-niezwykły.
Inspirujący czasami. Zazwyczaj jednak przeszkadza.
Gdzieś zza wczoraj, chichoczące demony wypatrują mnie swoimi czerwonymi oczami.
Małe niedomówienia, drobne kłamstwa naznaczyły szklaną szybę dopełnienia ostrymi liniami. Rysa.
Powinnam mieć w sobie siłę, by spoglądając w odbicie lustra czuć sobą przekonanie. Jak dobrze mieć w sobie pewność kogoś. Własne odczuwanie bliskości, wewnętrznego wyboru- TY i TYLKO TY na ZAWSZE i na W PEŁNI. Być inspirowaną bliskością, siłą decyzji, wypełnionej miłością. Przyjaźnią w każdym dniu budzących się nagich myśli...