analiza
Akcelerator moich myśli przyspiesza je do maksymalnych prędkości. Czuje się jak na torze saneczkowym, niebezpiecznie zbieram zakręt, zbliżam się do górnej krawędzi toru. Wypadnę? Nie, sunę dalej szarpana przeciążeniami.
Jakże prosto byłoby wszystko uogólnić, nadać wymiar globalny, białe albo czarne. Nie potrafię. Wszystko poddaję analizie, rozkładam na cząstki, szukam pierwotnego zamysłu, chcę poznać genezę wszystkiego, co mnie otacza.
Rządzą mną pytania;
Jak? Dlaczego? Po co?