...telefon...
Dzisiaj mogę powiedzieć, że jedna osoba rozniosła w pył całe moje poczucie bezpieczeństwa. Każdą starannie pielęgnowaną drobinę szczęścia. Każdy centymetr dobrego nastroju rozwieszonego gdzieś pod sufitem, każdy rozwiązany problem...
Wystarczył jeden telefon, kilka słów. I co, teraz mam sobie w brodę pluć za to, że kilka miesięcy temu popełniłam błąd? A guzik. TO NIE JEST MOJA WINA!!!!!!!!
Boli mnie serce. Ono chyba boli zawsze, kiedy człowiek cierpi. A może to tylko za dużo papierosów i kawy... Pochylam się , patrzę sobie w oczy i widzę... właśnie... widzę przerażenie.
Boję się, naprawdę się boję.
A to ja mam być silna, to ja mam przytakiwać, godzić się na wszystko, co przyniesie nowy dzień. Ja...
To ja muszę teraz mieć opuszczoną głowę i zbierać baty. Ja...
To ja mam być najbardziej wyrozumiałą istotą chodzącą po ziemi. Ja...
Dlaczego ja? Dlaczego mam dopieszczać cudzy egoizm, zgadzać się na niego, albo udawać, że nie istnieje w ogóle? Dlaczego to ja mam bronić kogoś przed zarzutami i mówić rzeczy, w które sama tak do końca nie wierzę.
Dlaczego to ja mam być silna? Dlaczego mam stać, kiedy już dawno upadłam w sobie i nie mam siły...? Po prostu jej nie mam.
Bo nie potrafię być egoistką. Bo jestem naiwna. Tak, NAIWNA i zaślepiona uczuciami.
Cała ja.
Farsa
A tak na marginesie, to myślałam że calaja to ja, a nie TY ;)
Ból serca? Pewnie za dużo kawy ,stresu i papierosów...sam tak mam.
Dobrej nocy
Dodaj komentarz