Powrót "taty"
„Jutro wpadnę odwiedzić mojego synka,przepraszam-NASZEGO synka” –powiedział z ironią w głosie i tak po prostu odłożył słuchawkę.
Wrócił z tych swoich saksów.Co znowu wymyśli,żeby zatruć mi życie, zburzyć spokój budowany z takim mozołem...
I znowu moja mama upiecze tą cholerną drożdżówkę,którą on tak się zajada.Boże! Kiedy ta kobieta zrozumie,że nawet jej wspaniałe wypieki,pieprzone niedzielne obiadki nic nie zmienią? Łudzi się jeszcze,że stworzymy kochającą się rodzinkę.
Jak on ją zaczarował tym wprasowanym w twarz anielskim uśmieszkiem! Czasami mam ochotę krzyczeć –Mamo! Przejrzyj wreszcie na oczy! On mnie skrzywdził! Próbował...-Zresztą po co nawet tak myślę? Nigdy bym się na to nie odważyła...
Te trzy dni szybko miną.Muszą.Zagram swoją rolę bezbłędnie.Będę się kontrolować.Nie dam się wciągnąć w jego gierki.
Dodaj komentarz