niemoc na niemoc...
Chyba nie umiem już pisać. Wyrazy nie chcą poskładać się w logiczne treści. Co tu dużo prawić? Jest mi źle. I tyle. Koniec tematu.
I jeszcze te włosy. Po moim blondzie zostało jedynie mgliste wspomnienie. Mam na głowie kilka kolorów ze wskazaniem na ciemny brąz. Już nawet w lustro nie patrzę. Nie lubię siebie w ciemnych włosach.
Źle mi... I wciąż spotykam nieodpowiednich ludzi. Ciągle "nie tych". I znów uciekam coraz głębiej w siebie. I nie wiem już, czy warto wracać...
Cholernie mi źle. Nie mam już sił obrywać wciąż za cudze błędy. I po co się starać, skoro i tak nikt nie docenia mojej pracy?
Źle mi... I jestem zła. Na siebie i na to wszystko. Na nieodpowiedniość ludzi i moją naiwność. Na głupotę czyjąś i własną. Na czas i odległości. Na moją niemoc i brak siły, by ją zmienić. I na to, że to wszystko jest tak pogmatwane.
(przytul>
można skomentować
jest tam moja foteczka:)
Dodaj komentarz