• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...a czas leci...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • inne blogi
    • aviastra
    • bogbag
    • bunio
    • calaja
    • cichy
    • daleś
    • dragon
    • Heartland
    • innaM
    • Jędruś
    • kontestator
    • lupus
    • martynia
    • możeMagda
    • my_space
    • noel
    • pika
    • ragar
    • sang-froid
    • serducho
    • szukająca prawdy
    • yoshi
    • zapiski taty

nadszedł czas i na różnice :)



"Moje" małe, zapyziałe miasteczko. Nie pozbawione jednak ambicji i oryginalnej przeszłości. Wszak Anglicy uwielbiają grzebać się we własnej historii. Ale nie o tym... Przedłużający się weekend. Późne popołudnie, wczesny wieczór, już po zachodzie słońca. Chłodnobłękitne niebo złamane różem, zapowiedź pięknej pogody na kolejny dzień. Atmosfera beztroski i relaksu unosząca się w powietrzu wraz z zapachem piwa i węgla drzewnego. Ludność niemal masowo wyległa grillować, toteż zapach owej beztroski i relaksu jest bardzo silnie wyczuwalny. Zwłaszcza na jednej z dwóch sąsiednich ulic. Tutaj, w UK weekendowa celebracja zaczyna się od czwartku a kończy we wtorek. Bez względu na pogodę, która wiadomo- nie rozpieszcza.
Czasami łapię się na tym, że tak naprawdę mam dość tych wszystkich drobiazgów odróżniających tutejszą codzienność od tej swojskiej- polskiej. Tu nawet piesi chadzają inną stroną chodnika. I te kurki cholerne! Dwa osobne krany z ciepłą i zimną wodą. Ile już razy poparzyłam dłonie. Kontakty, nie jak u nas z dwoma, tylko z trzema bolcami (chyba tak się to nazywa). I karpety- wykładziny najczęściej beżowe położone nawet w...łazience. Apropos łazienki, toalety. Próżno szukać kontaktu, żeby zaświecić światło. Jest tylko sznureczek. Jego szarpnięcie powoduje "oświecenie" i jednocześnie uruchomienie wentylatora, którego specyficzny metaliczny dżwięk przyprawia o ból głowy i czasem zakłóca sen. Na koniec klamka, zamiast normalnej spłuczki. Tragikomedia. I pomyśleć, że to jeszcze nie wszystko... :)

Noc. Fioletowy mrok powoli sączący się z kątów i co ciaśniejszych uliczek. Na niebie ćwierć księżyca.

Lubię.



04 września 2007   Komentarze (4)
dotyk-aniola
07 września 2007 o 09:44
Tak daleko... Tak inaczej... A w Polsce dziś za oknem szaro-buro... I deszczowo... Jesień idzie...
szukajaca_prawdy
06 września 2007 o 21:08
chyba wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?
innam
04 września 2007 o 11:13
O widzisz, to się dowiedziałam paru ciekawostek ;)
serducho
04 września 2007 o 07:13
tak czytam na wyrywki... i wlasnie sie zdziwilam ze ty w UK??

Dodaj komentarz

Totylko_ja | Blogi