kto następny?
Darek zadzwonił w ubiegłą niedzielę.
- Wszystko gotowe, powiedz R niech się szykuje i przyjeżdża w następny weekend.
A potem wszystko potoczyło się błyskawicznie – załatwianie formalności, zakupy, bilet i takie tam…
Wszyscy wyjeżdżają. Najpierw ON, potem Darek a teraz mój brat. Kogo jeszcze zabierze mi ta cholerna Anglia ?! Wiem, tu nie ma zbyt różowych perspektyw, ale ja w swojej naiwności chcę wierzyć, że mnie to ominie. Chociaż Darek tak nalega, przekonuje, czeka…
Smutno mi, bardzo…i nie ma kto scałować łez, schować w ramionach i powiedzieć, tak po prostu… „wszystko będzie dobrze”…
ps. naprawde zarazliwe :) To jakis zbieg okolicznosci ,chyba.
Dodaj komentarz