...kobieta...
Kim jest kobieta rano? Naga, miękka, lśniąca skóra, apetyczne krągłości piersi i pośladków, luźno rozpuszczone włosy. Pojedyncze kosmyki tańczą wokół głowy, wchodzą do zaspanych oczu. Ostre włoski drapią ją pod pachami, łaskoczą igiełki na nogach, pomiędzy udami wilgoć nocnej wydzieliny. Suche usta czekają na pierwszy łyk porannej kawy. Przeciąga się, naciągając fałdki na brzuchu i ziewając. Jest piękna, czysta jak dziecko, naga, zupełnie naga. Taka jak się urodziła. Wstaje z pościeli jak bogini wynurzająca się z piany, rozsiewając wokół swój słodko-kwaśny zapach, zapach jej snów…
Pewnie dlatego mi sie podoba :)
Dodaj komentarz