• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...a czas leci...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • inne blogi
    • aviastra
    • bogbag
    • bunio
    • calaja
    • cichy
    • daleś
    • dragon
    • Heartland
    • innaM
    • Jędruś
    • kontestator
    • lupus
    • martynia
    • możeMagda
    • my_space
    • noel
    • pika
    • ragar
    • sang-froid
    • serducho
    • szukająca prawdy
    • yoshi
    • zapiski taty

klamka zapadła !



Bo ja okropnie nie lubię, kiedy mam jakiś plan i ten plan w ostatniej chwili się gmatwa tak, że wszystko przestaje się dziać zgodnie z tym planem! Zwłaszcza jeśli jest to plan weekendowego wyjazdu.
A przy zaistnieniu pewnych określonych warunków zawsze, ale to zawsze się gmatwa. Jeszcze nie było tak, żeby plan zrealizował się łagodnie, bezboleśnie i bezkonfliktowo.
Dlaczego?! Dlaczego tak strasznie trudno zorganizować się kilku dorosłym, niezależnym osobom?

No i jeszcze nie lubię, kiedy moje plany krzyżują osoby mi bliskie, które teoretycznie powinny mi pomagać i ułatwiać działania. A utrudniają. W trosce o moje (a niektórzy o swoje) dobro.
Banał, groteska!

Tyle lamentowania. Uderzamy na Blackpool.
Od kogo pozdrowić jutro morze? :)



01 września 2007   Komentarze (4)
innam
01 września 2007 o 17:44
No ja po prostu nienawidzę, kiedy coś się nie dzieje zgodnie z planem, więc doskonale Cię rozumiem ;) Baw się dobrze!:))
amazi89
01 września 2007 o 13:28
oj racja..tez nie lubie gdy mam jakis super plan i nagle cos go komplikuje..swietnie Cierozumiem..;) pozdrawiam i zapraszam do mnie..;)
dezintegracja
01 września 2007 o 10:36
przywież jakieś ciupażki pamiątkowe, czy co tam można dostać na morzem;)
martynia
01 września 2007 o 10:10
...ja za morzem niespecjalnie ... ale pozdrowić możesz;)....

Dodaj komentarz

Totylko_ja | Blogi