• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...a czas leci...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • inne blogi
    • aviastra
    • bogbag
    • bunio
    • calaja
    • cichy
    • daleś
    • dragon
    • Heartland
    • innaM
    • Jędruś
    • kontestator
    • lupus
    • martynia
    • możeMagda
    • my_space
    • noel
    • pika
    • ragar
    • sang-froid
    • serducho
    • szukająca prawdy
    • yoshi
    • zapiski taty

...geneza życia...

 

Idąc ulicą mijam tysiące ludzkich trosk. Mijam nowotwory, bóle głowy, zwykły katar, mijam miłość, przyjaźń, zakłopotanie, zagubienie, głupotę… Mijam herosów sprzed lat, pijanych, brudnych i śmierdzących.
Mijam przemoc… męża – kata, żonę – niewolnicę. Mijam uśmiechnięte dziecko, trzeci dzień bez jedzenia, złodziei, narkomanów, zwykłych ludzi.
W autobusie przede mną siedzi staruszka, modląca się, żeby umrzeć, żeby skończyła się jej męka. Staruszka, na pozór, ciesząca się długim życiem.
Za mną mężczyzna owinięty w smród alkoholizmu, nieogolony, zaniedbany… Gotów wybaczyć okrutna zdradę żonie, byleby tylko wróciła do domu, byleby przestał być tak bardzo samotny…

A inni? Co myślą, gdy ich widzą?
Poczciwa babunia i ponury typ. A tak naprawdę to dwa smutki, dwie kręte drogi, biegnące obok mojej drogi, obok innych. Nie współistniejące, jednak widoczne i coś znaczące.
Każdy ma swoją historię… Nikt nie rodzi się alkoholikiem, tak, jak nikt nie rodzi się starcem…

 

 

26 października 2005   Komentarze (10)
calaja
27 października 2005 o 10:04
kazdy patrzy na swiat przez pryzmat wlasnych przezyc i doswiadczen, dlatego nie mysl o tym co widza inni, bo zapewne nie to samo co Ty.
First_Sirius_Lady
26 października 2005 o 23:53
Na co dzień nie dostrzegam tego, co Ty ... jesteś WIELKA!
jerez
26 października 2005 o 20:32
dlatego tak ważne jest być sobą i się uśmiechać. TO zaraża tych \'starców\" i \"alkoholików\'.
padaPada
26 października 2005 o 11:48
...a wewnątrz każdy z nich jest Buddą...
Colette
26 października 2005 o 11:11
nie lubię słowa \'geneza\' trąci historią.
Ludzie spotykani na ulicy-samotni w tłumie..ehh
ERRAD
26 października 2005 o 09:55
Najgorsze jest to, że nie umiemy się nad tym pochylić... Przemykamy niezauważalnie (nawet nie zawstydzeni) do swoich domów, do swego świata, bojąc się wniknąć w tragedie otaczającego nas życia, tłumacząc się potem, że przecież nic nie możemy zrobić...
Neophyte
26 października 2005 o 09:52
Widzieć, widzę, ale o nich nie myslę...
martynia
26 października 2005 o 09:43
...chciałam napisać, że pewnie inni widzą tak samo ... ale z tego co czytam w komentarzach, chyba jednak nie ....
my_space
26 października 2005 o 08:59
Moze musze nauczyc sie zauwazac to, co i kto mnie otacza.Nadzieja,ze pozwoli to mi zrozumiec lepiej mnie sama.
poza_czasem
26 października 2005 o 07:24
To ciekawe. Nigdy nie myślałem o ludziach w ten sposób...Nigdy nie wiadomo kogo się spotka i co przeszedł człowiek na którego właśnie zwróciło się uwagę...

PS.Ciekawe co byś pomyślała mijając na ulicy mnie zupełnie mnie nie znając ;)

Dodaj komentarz

Totylko_ja | Blogi