BEZRADNOŚĆ
- (…)ta noc będzie przełomowa, ma pani mój numer, proszę dzwonić o każdej porze (…)
- dziękuję pani doktor… dziękuję
To już trzecia noc, trzecia noc czuwania…Nie mogę zasnąć…nie mogę zasnąć! Zmęczenie. Dlaczego akurat teraz nie potrafię z nim wygrać? Teraz, kiedy naprawdę potrzebuję siły i opanowania nie jestem w stanie wziąć się w garść.
Nadal 39,5 stopnia, może ten termometr jest zepsuty? Kiedy zacznie działać lekarstwo?! Moje kochane maleństwo. Nie chcę, żeby cierpiał. Panicznie boję się o niego. Jest taki bezbronny, zdany tylko na mnie. A ja nie potrafię mu pomóc. Cholerna BEZRADNOŚĆ! Nie chcę już czekać, chcę móc działać! Chcę… a nie jestem w stanie dać mu niczego poza swoją obecnością, trzymaniem jego małej rączki w swoich dłoniach, zwilżaniem usteczek wysuszonych gorączką i czekaniem. Czekaniem na poprawę…
Jeżeli to elektroniczny termometr ,to może pokazywać zły wynik ,bo z ciśnieniomierzami jest tak samo.
PS.Widzę że u Ciebie służba zdrowia taka...hmmm bardziej miła?
Dodaj komentarz