Anioły
W moim domu cisza.
Nie- b ł o g a,
lecz przeszywająca.
Ściany rozpycha
i sufit chce unieść,
by stać się bezkresem...
A ja...
Wierzę w Anioły
i w dobrych ludzi
Anioły wierza we mnie.
Nad ranem...kiedy
wschod slonca dotyka mojego
policzka.
W moim domu cisza.
Nie- b ł o g a,
lecz przeszywająca.
Ściany rozpycha
i sufit chce unieść,
by stać się bezkresem...
A ja...
Wierzę w Anioły
i w dobrych ludzi
Anioły wierza we mnie.
Nad ranem...kiedy
wschod slonca dotyka mojego
policzka.
Dodaj komentarz